Akademia Nauczyciela. Konferencja „Pamięć, uwaga i stres”

    Dwa wykłady  na konferencji pn. „Pamięć, uwaga i stres” poprowadzone  21 września br. przez dr Marka Kaczmarzyka z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, otwierały serię spotkań nauczycieli z przedstawicielami świata naukowego w ramach Akademii Nauczyciela. Gościa  powitał dyrektor Centrum Edukacji Nauczycieli Stefan Turowski, informacje organizacyjne oraz ideę tego cyklicznego przedsięwzięcia  przedstawiła Anna Walkowiak. Dr Marek Kaczmarzyk od początku konferencji przykuwał uwagę słuchaczy cytowanymi wynikami badań, anegdotami ilustrującymi zjawiska oraz odniesieniami do praktyki edukacyjnej akademickiej i szkolnej, a także zaskakującymi pytaniami, nieoczekiwaną pointa. Dynamizm wykładu i  pogodna atmosfera konwersatorium, żartobliwe skojarzenia sprzyjały skupieniu uwagi, zainteresowaniu zagadnieniem i dyskusji. Uczta duchowa i intelektualna! – tak na Facebooku skomentowała wykłady jedna z uczestniczek przedsięwzięcia.

Pamięć i uwaga. Dlaczego tak trudno cokolwiek zapamiętać?

Podstawą interpretacji  prezentowanych zagadnień przez dr. Marka Kaczmarzyka, zwolennika i propagatora dydaktyki ewolucyjnej, było przekonanie o wpływie rodowodu kulturowego człowieka i jego pozycji w świecie przyrody na procesy uczenia się i nauczania. Punktem wyjścia rozważań stało się założenie o  zbieżności procesów pamięci i uwagi. Wykładowca  zwrócił uwagę uczestników wykładu na fakt, że pamięć – wbrew swojej nazwie –  nie tylko gromadzi informacje i je przetwarza, ale w takim samym stopniu służy zapominaniu1. Nie można i nie ma żadnej uzasadnionej potrzeby, by dokładnie pamiętać wszystko mimo, że głębokość pamięci jest niewyobrażalnie ogromna. Zapominanie jest bowiem przystosowawczo naturalnym i korzystnym procesem. Badania przeprowadzone w różnorodnych systemach oświatowych różnych krajów wskazują, że domeną uczniów jest zapominanie. Mały „eksperyment” potwierdził to, że zapominamy dużo wcześniej znane informacje. „Uciekły”  także z nauczycielskich pamięci szczegóły dotyczące  podziału komórek (mitoza i mejoza).

Czy  domeną  szkoły jest zapamiętywanie czy zapominanie?

Dlaczego uczniowie i nauczyciele zapominają informacje? Nikt z uczestników nie miał wątpliwości co do tego, że informacja skutecznie zapamiętana musi być ważna i użyteczna.  Ten warunek jest konieczny, ale niewystarczający, co podkreślił wykładowca. Informacja powinna być użyteczna, ważna i potrzebna „tu i teraz”, by utkwiła w pamięci. Zasadne więc są pytania uczniów: „Po co mi to?”. Natomiast niejednego słuchacza zastanowiła informacja o pamięci kolektywnej, możliwości optymalizowania zapamiętywania poprzez przygotowanie uczniów do kooperacji. Efektywność wspólnego zapamiętywania może sięgnąć nawet 95 %  informacji  (w grupie co najmniej 150 osób). oraz rozwiązywania problemów, a pamięć personalna z natury jest ograniczona do max. 20 % zgromadzonych informacji, podobnie jak wydolność fizyczna. Warte przemyślenia jest spostrzeżenie, że środowisko społeczne stanowi niezbędny warunek rozwoju kompetencji  człowieka, z natury hiperspołecznego gatunku.  Z takiego toku rozumowania wypływa proste odniesienie do praktyki szkolnej – dostosowanie nauczania do tych założeń podniosłoby kompetencje uczniów w zakresie zapamiętywania, chroniłoby również przed ponoszeniem porażki wynikającej z wymagania od uczniów niemożliwego (wyuczenia wszystkiego, co przewidują programy nauczania). Wyzwoliłoby uczniów, nauczycieli, rodziców z  poczucia winy  lub poszukiwania winnego za niespełnienie wymagań. Wykładowca poddał nauczycielom pod rozwagę groźne zjawiska:  problemu kłamstwa edukacyjnego: „jak się postarasz, to wszystko jest możliwe”; generowania poczucia dzieci, że zawiodły kochających rodziców; rozprzestrzeniającej się presji rodziców na dzieci; fobii szkolnej; źle rozumianego „wyrównywania szans”;  szerzącego się zjawiska depresji,  dzieci z syndromem wypalenia zawodowego2, zwiększającej się liczby prób samobójczych.

Czy ludziom służą oryginalne ślady pamięci? Czy czas leczy rany? Modelowanie wspomnień

W kolejnej części wykładu dr Marek Kaczmarzyk odniósł się do procesu zapamiętywania. Starannie konstruował odpowiedzi na pytania: Co to znaczy pamiętać? Gdzie mieści się wyobraźnia? Jak pracuje mózg w czasie przypominania informacji? Gdzie zdeponowane są informacje, by były dostępne w przyszłości? Jaki związek z pamięcią ma uwaga?  Prezentował wyniki badań3, które  wykazały, że mózg pracuje tak samo, gdy zapamiętuje lub przypomina sobie informacje czy obserwuje rzeczywistość. Wyjaśniał proces powstawania śladów pamięciowych znajdujących się w różnych obszarach mózgu, w zależności od tego, czy są śladami obrazów, dźwięków, ruchu itp.  Potwierdził, że nadal trwają badania nad procesem powstawania zasobów pamięci, śladem wzorca  pamięci, pętlą pamięciową (nad pierwotnym szlakiem pamięciowym, działaniem samopowtarzalnych obwodów rewerberacyjnych, procesami chemicznymi itp.). Zaskoczył niejednego słuchacza spostrzeżeniem, że mutacje pamięciowe decydują o tym, że nic,  co pamiętamy ze swojego życia, nie jest oryginalne. Dlatego też te same sytuacje różne osoby pamiętają różnie. Uczniowie w szkole też. Wykładowca wyjaśniał, że najbardziej zmieniają się wyobrażenia, o których myśli się najczęściej, a naturalną skłonnością pamięci jest wyzbywanie się destrukcyjnych przeżyć  poprzez powtarzanie we wspomnieniach sytuacji i jej modyfikowanie przez emocje, czas, osoby. Dlatego niektórzy chętnie dzielą się z innymi ludźmi problemami. Samo opowiadanie przynosi już ulgę, bo przyspiesza zmianę obrazu wspomnień, a te mogą się stać bardziej znośne.  Czasem potrzebna jest rozmowa ze specjalistą terapeutą  (mechanizm samoleczenia). Kontekst społeczny sprzyja osiąganiu dobrostanu przez człowieka.

Pani tak napisała!

Jak można wykorzystać wiedzę o pamięci w kształceniu? Wykładowca skłonił słuchaczy do wyobrażenia sobie lekcji  w kontekście nawarstwiania się pętli pamięciowych i „wspomnień” związanych z konkretnym przedmiotem, a wspomnień wymaganych od uczniów przez nauczycieli. Zachęcił do poszukiwania  efektywnego systemu nauczania sprzyjającego naturalnym procesom pamięci: zapamiętywaniu, odtwarzaniu i zapominaniu. Jak rozwiązać dylematy z perspektywy rozwijania kompetencji pamięci: nauczanie  przedmiotowe czy  zintegrowane; zajęcia klasowe czy projekt?  czy to dobry pomysł zmiana klasy lub szkoły? Wskazał strukturyzację przedmiotową wiedzy  jako przystosowawczo korzystną dla ucznia organizację uczenia się , choć niezgodną z tendencjami współczesnego systemu edukacyjnego. Z uwagi na efektywność  osiągania celu i rozwiązywania problemów proponował nauczanie metodą projektu. Odradzał zmianę ulubionego nauczyciela, klasy czy szkoły ze względu na rangę społecznego kontekstu edukacji, osobistego związku ucznia  z ludźmi jemu towarzyszącymi4 oraz z uwagi na swoiste relacje ucznia z nauczycielem i rówieśnikami. Podkreślał, że  takie zmiany powodują rozpadanie się systemu uczenia się.   Ciekawym wątkiem wykładu stały się rozważania o „figlach” pętli pamięciowej i pamięci kolektywnej. Anegdoty z życia szkoły: np. Pani tak napisała! ilustrujące funkcjonowanie procesów pamięciowych, rozbawiły słuchaczy, choć zmierzały do wyeksponowania faktu, że system edukacyjny stawia mózgom uczniów zadania przerastające ich możliwości z perspektywy ewolucji. Nie są przystosowane, bo nie wynikają z potrzeby bieżącej „tu i teraz”, np. znajomość języka obcego to niezwykła kompetencja ucznia, choć  często nieumotywowana potrzebą.  Inspirował nauczycieli do nagradzania tych nadzwyczajnych umiejętności „uczniowskiego mózgu”.

Czy nauczycielom przyda się uzupełnienie wiedzy o pamięci? O czym można jednocześnie myśleć?

W swym wystąpieniu zwrócił uwagę na to, że różne rodzaje pamięci mogą być rozwinięte w różnym stopniu: pamięć emocjonalna, deklaratywna i  proceduralna. Stąd też wynikają różne możliwości uczniów i ich osiągnięcia oceniane przez nauczycieli w kategoriach: wie, rozumie i stosuje.  Specyfikę każdej z nich wykładowca ilustrował przykładami z codziennego życia:  strach przed św. Mikołajem, użycie PIN-u karty bankomatowej oraz niezbyt trafnymi rozwiązaniami edukacyjnymi, np. formułą egzaminu zawodowego. Czy nauczyciele potrafią rozwijać pamięć uczniów? Jak to robią?

 W toku wywodu podjął problemy:  istoty nieograniczonej pamięci długotrwałej,  ograniczenia pamięci krótkotrwałej oraz uwagi  pełniącej decydującą rolę w mechanizmie pamięci roboczej. Zasygnalizował, że przy pomocy uwagi można sterować fokusem pamięci. Nauczyciel na zajęciach powinien więc umieć tworzyć warunki do właściwego funkcjonowania „uwagi”, świadomie organizować  skupienie uwagi, ukierunkowywać ją na istotne elementy informacyjne tak, by uczeń mógł dojrzeć cel działania edukacyjnego, a uczestnicy wykładu –  dojrzeć zniknięcie silnika samolotu na obserwowanej fotografii, którą zostało zilustrowane zjawisko fiksacji uwagi.

Pamięć w silnym stresie. Dlaczego lęk i stres ograniczają nas poznawczo?

W drugiej części konferencji uczestnicy skupili się na wpływie stresu na wydajność pamięci.  Dr Marek Kaczmarzyk rozpoczął rozważania od stwierdzenia,  że stres, eurostres,  stanowi naturalny czynnik obronny organizmu i  fizjologiczne wsparcie dla układu nerwowego. Zmiany zachodzące w organizmie służą przystosowaniu człowieka do skrajnych, raczej krótkotrwałych wysiłków.  Zbawienny i niezbędny dla organizmu powinien też polepszać pamięć. Nie da się wyeliminować stresu, szczególnie w sytuacjach oceny szkolnej. Stres bywa mobilizujący. Jednak zbyt długie oddziaływanie stresorów,  dysstres, jest szkodliwe dla zdrowia (nadżerki, nisze, wrzody żołądka itp.).  Ogranicza poznawczo. Okazuje się, że  „spadanie” poziomu stresu – wbrew powszechnemu mniemaniu   – prowadzi do zaburzenia systemu fizjologicznego, wywołuje zamieszanie metaboliczne. W takiej sytuacji znajduje się dziecko na lekcji, gdy szczęśliwie ominie go „odpytka”. Zdrowsze bywa wyczerpanie zasobów energii niż utrzymywanie jej depozytu. Ludzie różnie reagują na poziom stresu5.  Stres jest silnie związany z odpornością. Nie tylko sytuacje złe implikują stres –  nagrody i sukcesy  też bywają stresorami.  

W dalszej części tego wykładu prowadzący zajął się zagadnieniem relacji między pamięcią a stresem. Wyjaśnił, że są to dwa systemy poznawcze. Jeden skierowany na zjawiska pozytywne, drugi – na czynniki negatywne. W pierwszym z nich strukturą poznawczą jest hipokamp, określany mianem bramy pamięci,  w drugim - ciało migdałowate i wyspy (wstręt, ucieczka, unikanie, atak). Stres ma negatywny wpływ na funkcjonowanie hipokampu. Jego aktywność spada w sytuacji stresu.  Następnie, odwołując się podstawowej wiedzy o stresie, zaprezentował opowieść o Jasiu wezwanym do odpowiedzi i jego reakcjach od eustresu do dysstresu oraz postawie nauczyciela poszukującego drogi dostępu do pamięci ucznia. Podkreślił  zmieniające się relacje uczeń-nauczyciel: od zadowolenia do eskalacji konfliktu. Przekonywał, że zdolność do opanowania stresu staje się istotną kompetencją w szkole. Podjął kolejny wątek – kary i nagrody jako dwóch aspektów stresu. Zaprzeczył  potocznemu przekonaniu, jakoby były one symetryczne czy jednorodne. Wyjaśnił, że nagroda ma pobudzać motywację, inspirować do podejmowania wielokrotnego pożądanego działania (układ nagrody dopaminowo-opioidowy), a kara wyzwala chęć uniknięcia kary, a nie rezygnację z niewłaściwego postępowania. Karanie skuteczne jest tylko lokalnie, czyli wtedy, kiedy istnieje możliwość zastosowania systemu kar. Regularne stosowanie kar może mieć negatywny wpływ na system wartości, np. blokować chęć doświadczania nowego.

Jako specjalista ustosunkował się do propozycji ewentualnego likwidowania szkolnych systemów nagród i kar. Przestrzegał, że blokowanie układu nagrody pozbawi nauczycieli możliwości motywowania ucznia.  Problem polega na dostosowaniu nagrody do sytuacji. Specyficzną formą nagrody jest możliwość wykonania zadania –  samonagradzanie. Pojawia się wtedy, gdy trudność zadania dopasowana jest do kompetencji wykonawcy, czyli mieści się w tzw. kanale przepływu. Wykonanie zadania staje się nagrodą, a szczególnie poczucie zadowolenia-dobrostanu, bo udało się! Utrzymanie uczniów w takim kanale stanowiłoby optymalne rozwiązanie motywacyjne. Trzeba tylko pamiętać, że parametry takiej ścieżki są  indywidualna dla każdego ucznia. Nie ma uniwersalnego programu.

Zmierzając do zamknięcia spotkania, podkreślił również specyfikę działanie układu nagrody  i kary u nastolatków. Ten układ  jest zdecydowanie bardziej wzmożony niż u dorosłego. Wyjaśniał, że młodzi ludzie doświadczają w trudnych sytuacjach specyficznego bólu psychicznego6. Tłumaczył, że odreagowują go w różny sposób, poszukują sposobu na znieczulenie bólu: m. in. poprzez samookaleczanie, gwałtowne wybuchy śmiechu, głośną muzykę itp. Przekonywał, że na reakcje dzieci i młodzieży należy patrzeć rozumnie i właściwie je interpretować.  Tym wątkiem zakończył swoje wykłady i z zaangażowaniem podjął dyskusję z nauczycielami zgłaszającymi swoje spostrzeżenia i zapytania.  Słuchacze nagrodzili wykłady dr. Marka Kaczmarzyka oklaskami, wyrażając uznanie dla wiedzy oraz umiejętności. Organizatorzy konferencji podziękowali wykładowcy za inspirujące nauczycieli refleksje i uczestnikom za udział w spotkaniu. Zainteresowani problematyką konferencji  mogą zapoznać się z publikacjami dr. Marka Kaczmarzyka, np. Szkoła neuronów. O nastolatkach, kompromisach i wychowaniu7.

Opracowanie: Mariola Rink-Przybylska

 

Przypisy:

1. prawo Theodule’a-Armanda Ribota –  wspomnienie ma tym większe szanse na przetrwanie  im jest starsze

2. o tym można przeczytać w publikacji Michaela Schulte-Markworta, Wypalone dzieci. O presji pogoni za sukcesem, 2017

3. badania Stevena Kosslyna, amerykańskiego psychologa, neurologa

4. „Mózgi uwielbiają ludzi” przekonywał wykładowca.

5. Tom Trauer,  Skala stresu dla dorosłych

6. Joachim Bauer, Granice bólu. O źródłach agresji i przemocy, wyd. Dobra Literatura, 2015

7. wydawca Dobra Literatura, 2017 r.