Jak uczę do nowej matury?

Maturalne frustracje

Egzamin maturalny w nowej formule budzi liczne frustracje, przede wszystkim z tego powodu, że idea egzaminu z języka polskiego jest niedoskonała i zawsze taka będzie. Wynika to ze specyfiki przedmiotu, którego uczymy, polegającej na jego subiektywności oraz idei interpretacji wszystkiego, o czym jest mowa podczas naszych zajęć. Założeniem nowego egzaminu jest podniesienie poziomu  zarówno wiedzy, jak i umiejętności uczniów,  tymczasem pandemia pokrzyżowała plany, przygotowanie uczniów do nowej formy egzaminu uległo poważnemu zaburzeniu. Wpisuje się to w ogólny kryzys edukacji, wynikający z jej upolitycznienia i wielu innych trudności. Nauczycielom towarzyszy ponadto refleksja, że podstawa programowa, którą są zobowiązani realizować jest zbyt obszerna i przygotowanie uczniów do tak obszernego materiału jest niemal niemożliwe. Dołączają do tego liczne zmiany, które Centralna Komisja Egzaminacyjna wprowadza w postaci kolejnych aneksów do informatora. Nauczyciele są zdezorientowani i przytłoczeni zarówno formułą egzaminu, jak i sposobem jej wprowadzania.


 

Pozorna rewolucja

Jednocześnie zmiany egzaminu wydają się de facto pozorną rewolucją.  Egzamin ustny wygląda niemal tak samo, jak do tej pory, choć zadań jest więcej, wypracowanie dla większości uczniów to nadal rozprawka, notatka syntetyzująca stanowi inną formę streszczenia, język w użyciu przypomina czytanie ze zrozumieniem dwóch tekstów. Jedyną nowością jest w gruncie rzeczy wprowadzeniem testu historyczno-literackiego. Natomiast największą trudność stanowią kryteria sprawdzania i wydłużony czas zarówno pisania, jak i sprawdzania egzaminu.

 

Co mogę zrobić?

Szukając inspiracji do tego,  by poradzić sobie z tą trudną sytuacją  zwróciłam się w kierunku publikacji Anny Szulc Nowa szkoła.  Odpowiadając na pytanie, co mogę zmienić w swojej pracy, mówię za Anną Schulz, że mogę przeformułować w sposób tej pracy, a w nim przede wszystkim znaczenie ocen. 

Mogę  pracować częściej na zadaniach typu  “co umiem,”
wykorzystać w działaniach innowacyjne metody,
efektywnie wykorzystywać czas na lekcji, ograniczając do minimum wykład,
wspierając pracę w grupie, 
umożliwiając młodzieży własną aktywność i własny rytm pracy,
inicjując zajęcia i gry terenowe,
dostosowując pracę do indywidualnych potrzeb uczniów i uczennic,
zamieniając oceny z weryfikacji niewiedzy na rzeczową informację zwrotną
i wykorzystując lekcje do wykonywania dodatkowych zajęć nauczycielskich, takich jak rozmowach indywidualna uczniem czy też sprawdzanie krótszych prac.
 

 

Nadrzędny cel
Wszystko powyższe ma służyć jednemu celowi, mianowicie wspieraniu samodzielności młodzieży, gdyż uznałam, że w sytuacji tak trudnej matury przygotowanie się do niej i rozłożenie pracy musi wyjść poza odpowiedzialność wyłącznie nauczyciela. Chcę, aby podczas lekcji uczniowie również pracowali samodzielnie nie tylko słuchając, ale także samodzielnie, prowadząc notatki i ucząc się z podręczników i internetu. Wprowadzam do codziennej praktyki autokorektę i samoocenę, by uczniowie samodzielnie weryfikowali swoją wiedzę. Dużą zmianą w egzaminie jest zwiększenie wartości pracy pod względem językowym, dużo więcej punktów uczniowie będą mogli uzyskać za poprawność językową i stylistyczną pracy. Jednocześnie mam refleksję, że usprawnianie pisania i rozwijanie umiejętności tekstotwórczych uczniów wymaga bardzo wiele czasu i szukam go na lekcjach, rezygnując z innych priorytetów, wszystko po to, aby moi uczniowie lepiej pisali. 

 

Codzienna praca na tekście pisanym

Zatem poprawiamy razem błędy, które popełnili na pracach klasowych,
tworzymy słoik pojęć, bądź trudnych wyrazów czy wyrażeń, nietypowych spójników, z których losujemy wybrane elementy i w formie zabawy tworzymy wspólnie zdanie lub krótki tekst,
dbamy o to, aby uczniowie jak najwięcej pisali w trakcie lekcji, proszę ich o podsumowanie refleksji o zapisanie pytań rozbudowuje notatkę poza elementy wiedzowe tak, by uczniowie na każdej lekcji ćwiczyli umiejętność prawidłowego formułowania rozbudowanego zdania. 

 

Powoli i różnymi środkami

Przyjęłam zasadę małych kroków - w pierwszej klasie pracuję tak, by uczniowie formułowali tylko jeden akapit poprawnie w drugiej klasie wstęp, jeden akapit i zakończenie, a dopiero w trzeciej klasie wymagam skonstruowania pełnej pracy. Niezmiernie przydatne w codziennej pracy okazują się narzędzia i rutyny myślenia krytycznego, takie jak Widzę - Myślę - Zastanawiam się czy 5 x dlaczego. Wprowadzam te rutyny do budowania codziennej notatki tak, by rozwijać zarówno umiejętność myślenia krytycznego uczniów, jak i umiejętność poprawnego formułowania myśli w notatce. 

Wychodzę z założenia, że młodzież ma wielką trudność z budowaniem i utrzymaniem zainteresowania tekstami z podstawy programowej, staram się więc włączać w pracę codzienną artykuły i teksty, które uczniowie sami proponują. Proszę ich o przynoszenie artykułów na absolutnie dowolnie wybrany przez nich temat i na tych materiałach pracujemy, zaznaczając ciekawe dobrze napisane fragmenty i przepisujemy je własnymi słowami, wyszukujemy ciekawe słowa i zwroty układamy z nimi własne zdania i formujemy plan dekompozycyjny artykułu. Uczymy się w ten sposób dobrych wzorców.


 

W kontekście wypracowania, a konkretnie jego sprawdzania, przyjęłam zasadę, że “mniej znaczy więcej”. Wypracowania piszemy tylko w klasie tak, by uczniowie mieli świadomość tego, jak jest to trudne zadanie i jak radzą sobie z tego typu zadaniem w sytuacji szkolnej. Wszystkie prace omawiam indywidualnie z każdym uczniem, w trakcie lekcji, gdy pozostali uczniowie pracują samodzielnie nad wybranymi zagadnieniami. W pracach rzadko zaznaczam błędy, ale przede wszystkim bardzo ładne czy szczególnie ciekawe zwroty i zdania. Proszę uczniów, aby je zapamiętywali i powielali w kolejnych pracach. Wprowadzam sprawdziany wiedzy historycznoliterackiej, proszę jednak, aby uczniowie dokonywali autokorekty tych sprawdzianów i unikam pytań typowo testowych. 

 

To trudniejsze niż reżim

Nie wszyscy uczniowie chętnie idą na tego typu pracę, dla wielu z nich samodzielnie wykonywana notatka, nawet bardzo krótka podczas lekcji, jest utożsamiana z męką. Młodzi boją się, że popełniają błędy, chcą znać poprawną odpowiedź na zadawane przeze mnie pytania, uznają że jest jedna taka odpowiedź. Po prostu nie lubię pisać i unikają tej czynności,  zdecydowanie wolą na lekcji notować podane informacje i refleksje interpretacyjne. Poświęcam wiele czasu na to, żeby wytłumaczyć moje metody i uwrażliwić moich uczniów i uczennice na potrzebę wzmacniania ich samodzielności. Tłumaczę, że pisanie jest wysiłkiem dla każdego, nawet dla wybitnych pisarzy i erudytów, jednocześnie wskazuję, że częste ćwiczenia samodzielnego pisania, tak zwana walka z czystą kartką jest jak trening i z czasem będzie dla nich łatwiejsza.