Odnawianie relacji międzypokoleniowych po epidemii – propozycja projektu działań

Choć w Polsce nikt nie odnotował takich opinii to domyślać się możemy, że wskutek obostrzeń nastąpiło przerwanie naturalnych rodzinnych więzi. Zakaz organizowania  uroczystości rodzinnych, wyjść do lokalu czy muzeum, a nawet wzajemnych odwiedzin (aby nie ulec przypadkowemu zakażeniu) spowodował, że szczególnie dzieci zatraciły dotychczasową więź z mieszkającymi osobno dziadkami czy wujkami. Na szczęście, choć nadal obowiązują różne obostrzenia związane z pandemią, z każdym dniem przybywa osób zaszczepionych, co pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość. Wracamy do odwiedzin znajomych czy rodziny. Możliwe stały się spotkania w restauracji, muzeum czy lunaparku. Osoby starsze, od roku izolowane, teraz na nowo chcą nawiązywać relacje z innymi. Tymczasem młodzież, ucząca się zdalnie i przez długi czas mająca zakaz wychodzenia z domu jeszcze mocniej niż dotąd uzależniła się od gadżetów. Media donoszą o masowym problemie uzależnienia od komputera czy telefonu, a w tym cyfrowym świecie nie ma miejsca na seniorów.

Dlatego jako dyrektor Szkoły Podstawowej im. Ludzi Morza w Mścicach postanowiłem wdrożyć projekt mający pomóc w odnowieniu relacji społecznych, i to nie tylko koleżeńskich, ale także z dziadkami, sąsiedzkich czy ogólnoludzkich: „Dziadku opowiedz/pokaż mi, jak Ty bawiłeś się bez komputera”. W jego wyniku na wybrukowanym placu szkolnym (pełniącym także role placu manewrowego) ułożone zostanie specjalne tworzywo, dzięki któremu na stałe pojawią się kolorowe szablony do gry w klasy, chłopa, labirynt, warcaby, chińczyka. W zamyśle będą zachętą do zabawy dla uczniów, ale także, mam nadzieję okazją do wspomnień, gdyż wielu z nas na takich grach podwórkowych wychowało się. W zamyśle uczniowie zainteresowani kolorowymi plamami na polbruku zapytają: “babciu/mamo, a co to?”, „to Ty tak się bawiłaś”? Mam nadzieję, że w tym momencie starsi (dziadkowie, rodzice, a może starsze rodzeństwo zastanowią się, opowiedzą, a może i pokażą jak kiedyś się bawili. Wspólna zabawa (gra) integruje najbardziej. Aby zachęcić do udziału (i zarazem przypomnieć zasady) zorganizowany zostanie sportowy wielopokoleniowy piknik, podczas którego będzie okazja do skorzystania z gier. Przy placu staną też odpowiednie tablice informujące o zasadach udziału. Będzie to próba pokazania dawnych zabaw, gdyż współcześnie dzieci bawią się tylko w gonionego - berka, chowanego, sporadycznie skakanką, czy np. na lekcjach wychowania fizycznego lub podczas harcerskiej zbiórki w dwa ognie, ewentualnie podchody. Tymczasem z lat szkolnych pamiętam jeszcze inne zabawy: w chłopa, w klasy, w ziemniaka, baba jaga patrzy, gąski, gąski do domu, grę w kapsle, wojnę czy różne warianty gry w gumę. Jestem przekonany, że te zabawy wciąż mogą być atrakcyjne, i że będą się rozwijać - dzieci mogą przecież same wymyślać nowe kształty (dorysowując je chociażby kredą), tworzyć swoje nowe zasady.

Jestem głęboko przekonany, że gry podwórkowe oprócz fajnej zabawy mają jeszcze moc budowania relacji. Zarówno tych na podwórku, jak i rodzinnych.